Po poświęceniu nowego, murowanego kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej przystąpiono do rozbiórki kościółka tymczasowego, zbudowanego z belek i tzw. „muru pruskiego”. W dzień św. Marcina, hoc est 11 listopada 1825 roku doszło do tragedii. W nowym kościele odprawiono wówczas mszę świętą. Młody, dwunastoletni chłopak Janek Szajer nie zachował należytej ostrożności podszedł zbyt blisko ściany, będącego w rozbiórce kościoła. Niestety runął na niego tzw. „mur pruski” tymczasowej świątyni. W wyniku odniesionych obrażeń Janek zmarł dzień później.
Dla upamiętnienia tego nieszczęśliwego zdarzenia w chodniku, przy bocznych drzwiach kościoła ułożono obramowany krzyż.