Duda Ryszard (ur. 11 VIII 1945 Świętochłowice-Lipiny) – piłkarz i trener GKS Jastrzębie.
Karierę piłkarską rozpoczynał w Naprzodzie Lipiny, a następnie w Zrywie Chorzów, z którym zdobywał pierwsze mistrzowskie tytuły. Po maturze przeszedł do Ruchu Chorzów, jednak w 1964 r. o młodego piłkarza upomniała się armia i Duda stał się zawodnikiem WKS Śląsk Wrocław. Po odbyciu dwuletniej służby wojskowej na krótko powrócił do Chorzowa, po czym zgłosił chęć przejścia do Hutnika Nowa Huta, jednak działacze Ruchu nie wyrazili na to zgody. Ostatecznie z początkiem 1967 r. został zawodnikiem III-ligowego Staru Starachowice. Mimo, iż występował na pozycji pomocnika, stał się jednym z najlepszych strzelców zespołu. Dwukrotnie był wybierany na najlepszego piłkarza ziemi kieleckiej. Ponadto w 1969 r. zajął 9 miejsce w gronie najlepszych sportowców Kielecczyzny.
Doskonałe występy Dudy sprawiły, że zainteresowanie nim wyraziła I-ligowa Stal Rzeszów, do której przeniósł się w maju 1970 r. Już w debiucie strzelił gola Gwardii Warszawa walnie przyczyniając się do zwycięstwa. Wspaniały mecz rozegrał w spotkaniu pucharowym z Górnikiem Zabrze. Strzelił dwa gole i zostałby bohaterem, gdyby nie legendarny Włodzimierz Lubański, który zdobył o dwie bramki więcej. Sezon 1970/71 był dla Dudy bodaj najlepszym w ekstraklasie. Jako jeden z nielicznych rozegrał wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym. Strzelił 9 goli i znalazł się w czołówce snajperów obok Jarosika, Laty, Lubańskiego i Gadochy. Trener Kazimierz Górski chwalił pomocnika Stali, ale na powołanie go do kadry się nie zdecydował.
W kolejnym sezonie Duda i jego koledzy grali znacznie słabiej i w rezultacie rzeszowski zespół spadł do II ligi. Trudno jednak obwiniać Dudę, który jako nominalny pomocnik był znowu najlepszym strzelcem drużyny (6 goli). Następny sezon, tym razem już w II lidze, pokazał, że zespół był w rozsypce. Względy rodzinne sprawiły, że Ryszard Duda, z dorobkiem 82 meczów i 19 goli w I lidze, postanowił powrócić na Śląsk. Wybór padł na Jastrzębie, gdzie miejscowy GKS akurat awansował na zaplecze ekstraklasy.
Duda szybko stał się czołową postacią w GKS. Niestety drużyna była zbyt słaba, by utrzymać się w II lidze. Sprawiła jednak sensację w sezonie 1975/76, gdy GKS z Dudą w składzie stał się rewelacją Pucharu Polski. Gdy jastrzębianie odprawili z kwitkiem Wisłę Kraków i Legię Warszawa, na stadion przy ul. Kasztanowej przybyła ekipa Stali Rzeszów, która w poprzednim sezonie wywalczyła to trofeum. Mecz spotkał się z ogromnym zainteresowaniem także dlatego, że w zespole Jastrzębia grał były zawodnik Stali – Ryszard Duda. To właśnie on zdobył bramkę dającą GKS awans. Na drodze do finału Pucharu Polski stanęła jednak Stal Mielec i po dramatycznym meczu pozbawiła Dudę i jego kolegów szans na sprawienie największej sensacji w historii tych rozgrywek.
W 1977 r. Ryszard Duda miał już najlepsze lata kariery za sobą. Postanowił spróbować swoich sił za Oceanem. Najpierw trafił do Wisły Chicago, grającej w amatorskiej lidze. Wkrótce podpisał kontrakt z Chicago Sting, gdzie grało wielu znanych piłkarzy, m.in. Robert Gadocha. Niestety szybko nabawił się kontuzji i klub ściągnął na jego miejsce Dicka Advocata. W sumie rozegrał w Sting tylko dwa mecze, w tym jeden z New York Cosmos z Franzem Beckenbauerem w składzie. Sprawy rodzinne kazały mu jednak powrócić do kraju. Miał kilka propozycji, ale zdecydował się na Jastrzębie.
Na Śląsk powrócił jesienią 1978 r. W rundzie wiosennej stał się podporą GKS i zdobywał ważne bramki przyczyniając się do upragnionego awansu do II ligi. Początek kolejnego sezonu był dość pomyślny. Jastrzębie odniosło kilka pokaźnych zwycięstw. Niestety później GKS poczynał sobie coraz słabiej i spadł do III ligi.
Ryszard Duda zagrał jeszcze w barwach GKS Jastrzębie dwa sezony. W maju 1982 r., jako 37-letni piłkarz, rozegrał ostatni mecz w GKS. Co ciekawe, w tym czasie trenował klub zza miedzy - Wicher Kaczyce. Żeby było jeszcze ciekawiej - w sezonie 1982/83 był zawodnikiem zespołu Kaczyc, jednocześnie jednak objął posadę trenera GKS Jastrzębie. Debiut w roli szkoleniowca wypadł znakomicie. Po rundzie jesiennej jastrzębianie zajmowali pierwszą pozycję, a do ostatecznego sukcesu, czyli awansu do II ligi zabrakło dosłownie jednego punktu.
Kolejny sezon spędził w Beskidzie Skoczów, zaś jesienią 1984 r. przeszedł do Kaczyc i przez półtora roku trenował Wicher. Jednocześnie pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Zawodowych w Jastrzębiu-Zdroju. Wiosną 1986 r. powrócił do GKS i został asystentem trenera Jerzego Kuliga. W rundzie wiosennej sezonu 1987/88 objął funkcję trenera po zwolnionym Kuligu. Zespół zajmował wówczas drugie miejsce w II lidze z olbrzymimi szansami na historyczny awans do ekstraklasy. Duda nie zawiódł oczekiwań działaczy i kibiców i osiągnął upragniony cel. Zespół znalazł się w strefie barażowej i musiał rozegrać jeszcze dwumecz z Piastem Nowa Ruda. Po wyjazdowym remisie, jastrzębianie pokonali u siebie gości i wywalczyli awans do I ligi.
Niestety początek sezonu w ekstraklasie okazał się fatalny. Po 5 meczach jastrzębianie zajmowali ostatnią pozycję z ujemnym dorobkiem punktowym (za porażkę różnicą 3 bramek karano odjęciem punktu). W tej sytuacji działacze zwolnili Dudę z posady. Dość szybko znalazł jednak nową – w pobliskim Górniku Pszów. Gdy GKS spadł do II ligi, dał się jednak namówić, by zostać asystentem trenera Rudolfa Szindlera. Początek sezonu był fatalny. Gdy po 5 kolejkach drużyna miała zaledwie punkt, Czechosłowaka zwolniono i Duda objął po nim funkcję pierwszego szkoleniowca. Udało się zespół wydźwignąć ponad strefę spadkową, ale ówczesna kadra GKS była tak zdekompletowana, że o satysfakcjonujące wyniki było bardzo trudno. Po przegranym meczu 26. kolejki z Moto Jelcz Oława, działacze oddali prowadzenie drużyny dotychczasowemu kierownikowi sekcji Władysławowi Trybusiowi, który i tak nie uratował GKS przed kolejnym spadkiem. W każdym razie współpraca między Ryszardem Dudą a GKS Jastrzębie ostatecznie dobiegła końca.
W późniejszym okresie Ryszard Duda trenował jeszcze następujące zespoły: Morcinek Kaczyce (1991/92), Spójnia Zebrzydowice (1992/93), Cukrownik Chybie (1993/95) i Piast-Atal Cieszyn (1995/97).
Przez wiele lat pracował jako nauczyciel w-f w Zespole Szkół Górniczo-Elektrycznych. Corocznie organizował ligę szkolną. Z najlepszych zawodników wyłaniał potem reprezentację szkoły, która z powodzeniem występowała w rozgrywkach miejskich i wojewódzkich.
W 2000 r. rozpoczął trwającą 10 lat współpracę ze szkółką piłkarską przy MOSiR w Jastrzębiu-Zdroju. Jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Śląska juniorów w 2005 r.