Kopalnia „Zofiówka” stanowi tylko jeden z elementów szeroko zakrojonego planu budowy Rybnickiego Okręgu Węglowego. Na początku lat 50. na terenie Jastrzębia przeprowadzono wiercenia, które przyniosły bardzo pomyślne rezultaty. W 1955 r. zatwierdzono dokumentację geologiczną zawierającą wstępny podział złóż węgla w rejonie Jastrzębia. Niezwłocznie przystąpiono do budowy dwóch pierwszych kopalń: „Jastrzębie” i „Moszczenica”. Jednocześnie intensywnie pracowano nad koncepcją kolejnych. Jedną z nich zlokalizowano w pobliżu osady Zofiówka (między Moszczenicą i Ruptawą). Ostatecznie jednak kopalnia tam nie powstała, ponieważ stwierdzono obniżenie się stropu węgla w kierunku południowym. Z tego powodu całość nadania przesunięto nieco na północ, a szyby główne ulokowano w rejonie Dębiny. Co ciekawe, nazwę „Zofiówka” zachowano. Tym samym nazwę osady przeszczepiono na inny grunt i dziś mało kto pamięta, że właściwa Zofiówka znajdowała się kilka kilometrów na południowy zachód od kopalni.
W czasie, gdy roboty budowlane na „Jastrzębiu” weszły w ostatnią fazę, a budowa „Moszczenicy” nabierała rozpędu, zapadły decyzje co do „Zofiówki”. Uchwała Rady Ministrów z 1961 r. zobowiązała Ministra Górnictwa i Energetyki do rozpoczęcia budowy nowej kopalni. Niebawem powołano przedsiębiorstwo o dość osobliwej nazwie „Kopalnia Węgla Kamiennego Jastrzębie-Moszczenica-Zofiówka-Borynia-Pniówek w budowie”. W miarę jak oddawano do użytku kolejne kopalnie, nazwa przedsiębiorstwa stawała się coraz krótsza. Od 1 stycznia 1963 r. zakład nosił nazwę „KWK Zofiówka-Borynia-Pniówek w budowie”. Na jego czele stanął Włodzimierz Ostaszewski.
Inną niemniej interesującą sprawą jest fakt, że pierwsze roboty budowlane przy „Zofiówce” rozpoczęto w 1960 r., a więc jeszcze przed podjęciem wspomnianej uchwały RM. Prace te miały związek z uzbrojeniem terenu oraz budową dróg dojazdowych. W 1962 r. przystąpiono do głębienia pierwszych szybów, a rok później pojawiły się na nich wieże wyciągowe. Wokół wyrastały obiekty naziemne, większość jednak miała charakter prowizoryczny. Pierwszym budynkiem z prawdziwego zdarzenia był biurowiec oddany do użytku w 1964 r. W tym samym czasie rozpoczęto montaż ogromnej konstrukcji obiektu socjalnego, obejmującego łaźnię, lampownię, maskownię, markownię, cechownię i stację ratownictwa górniczego. Z kolei przy szosie pawłowickiej otwarto pierwszy Dom Górnika.
W następnych latach kopalnia dosłownie rosła w oczach. W 1965 r. kontynuowano budowę obiektu socjalnego. Oddano do użytku plac autobusowy, portiernię z markownią oraz drugi z Domów Górnika. Olbrzymie problemy mieli szybiarze pogłębiający kopalniane szyby. Przykładowo w szybie III zmagali się z ogromną ilością wody, metanu i kurzawki. Zastosowano więc bardzo wydajne pompy, a ściany szybu wzmocniono wyjątkowo mocnym betonem. Dzięki temu udało się zakończyć głębienie szybu III, co pozwoliło na rozpoczęcie robót poziomych w kierunku szybu I w celu uzyskania obiegu wentylacyjnego. W 1966 r. ukończono I etap oczyszczalni ścieków oraz poczekalni autobusowej, a także rozpoczęto budowę hali sprężarek.
Chociaż inwestycja szła pełną parą, w gabinetach decydentów wciąż trwały niekończące się dyskusje, co do ostatecznego kształtu kopalni. W 1967 r. zwyciężyła opinia o potrzebie większej koncentracji wydobycia, co zaowocowało zmianą modelu zakładu na jednopoziomowy (poz. 705). Przy okazji podniesiono docelową wysokość dobowego wydobycia do 10 tys. ton.
Tymczasem budowniczy wciąż borykali się z wieloma problemami. Miejscem szczególnych kłopotów był szyb VII, gdzie zmagano się z dużą ilością metanu i solanki, co opóźniło jego głębienie. Z kolei na powierzchni tempo robót przebiegało zgodnie z harmonogramem. Zakończono I etap budynku socjalnego oraz hali sprężarek. Rozpoczęła się także inna ważna inwestycja – największy w kraju Zakład Przeróbki Mechanicznej Węgla. Zespół obiektów miał liczyć aż 244 tys. m sześc., a wydajność zakładu sięgać miała aż 16 tys. t/d. Z uwagi na skalę przedsięwzięcia inwestycję rozłożono na etapy.
Rok później rozpoczęto inne kluczowe przedsięwzięcie – budowę Elektrociepłowni „Zofiówka”, największego tego typu zakładu w kraju wznoszonego przy kopalni. EC miała zaopatrywać w energię i ciepło nie tylko kopalnię „Zofiówka”, ale również część osiedli w Jastrzębiu.
W tymże 1968 r. zdołano ukończyć montaż wieży stalowej na szybie II. W akcji tej wykorzystano metodę ściągania zastrzałów w odległości ok. 50 m od szybu. Jednocześnie prowadzono budowę nadszybia. Był to zresztą czas finalizacji wielu inwestycji. Uruchomiono m.in. I etap stacji odmetanowania oraz drugą część obiektu socjalnego. Wiele wskazywało na to, że kopalnię uda się oddać do eksploatacji przed czasem.
Decydujący okazał się rok 1969. Już w styczniu nad szyb II nasunięto 200-tonową wieżę, a w następnych miesiącach zainstalowano urządzenia wyciągowe z 4-piętrowymi klatkami. 17 listopada przeprowadzono wstępny rozruch kopalni. Z pokładu 407/1 wyjechały pierwsze tony węgla. Ponieważ w kolejnych dniach wszystko szło zgodnie z planem (a nawet z jego wyprzedzeniem), podjęto decyzję, że 4 grudnia zakład zostanie uroczyście oddany do użytku.
Tego dnia kopalnię odwiedził Marszałek Polski Marian Spychalski w asyście ministra górnictwa i energetyki Jana Mitręgi i przewodniczącego WRN w Katowicach Jerzego Ziętka. Goście udali się do budynku maszyny wyciągowej, gdzie za pulpitem sterowniczym zasiadł Spychalski. Uruchomił maszynę wyciągową, po czym udał się na nadszybie, by dokonać uroczystego przecięcia wstęgi. Chwilę potem z szoli wysiedli górnicy oddziału wydobywczego, a z kolejnej klatki wyjechał wózek wypełniony węglem. Jeszcze tylko meldunek o gotowości zakładu do eksploatacji, podziękowania, uroczysta akademia barbórkowa i… można było powrócić do dokończenia budowy kopalni. W trakcie realizacji były przecież bardzo ważne obiekty, takie jak zakład przeróbczy, elektrociepłownia czy wieża skipowa.
1 stycznia 1970 r. kopalnia „Zofiówka” formalnie stała się samodzielnym zakładem. Jej dyrektorem został Włodzimierz Ostaszewski, który budował zakład od samego początku. Pierwszy rok działalności kopalni miał kolosalne znaczenie pod względem realizowanych inwestycji. Już w marcu oddano do użytku urządzenie skipowe szybu I. Potężna betonowa wieża wznosiła się na wysokość 74 m, a wydajność godzinowa urządzenia skipowego osiągała 860 t/h brutto. Uroczystość oddania skipu do użytku odbyła się jednak dopiero 30 listopada wraz z uruchomieniem I etapu Zakładu Przeróbczego. Na „Zofiówce” pojawił się Edward Gierek, który miesiąc później, po wydarzeniach grudniowych, obejmie ster rządów w państwie. Zakład Przeróbki Mechanicznej Węgla likwidował istotny problem – do tej pory węgiel z „Zofiówki” musiał być wzbogacany w sąsiednich zakładach. Odtąd kopalnia dysponowała własną „przeróbką”. Docelowo zakład miał być największym tego typu w Polsce.
W 1971 r. oddano do użytku I etap Elektrociepłowni oraz II etap Zakładu Przeróbki. W następnych latach finalizowano ostatnie inwestycje, które złożyły się na olbrzymi kompleks wydobywczy o nazwie KWK „Zofiówka”. W tym miejscu należy nadmienić, że kopalnia, z racji swojej wielkości, była oczkiem w głowie decydentów. Nic zatem dziwnego, że w 1974 r. podjęto decyzję o zmianie nazwy zakładu na KWK „Manifest Lipcowy”. Co prawda oficjalnie inicjatorem tego pomysłu była załoga, ale nikt w tę wersję nie wierzył. Gdy rok później doszło do potężnego podziemnego pożaru, który udało się ugasić dopiero z pomocą radzieckich ratowników, po mieście zaczęła krążyć fama, że pożar był karą niebios za zmianę nazwy kopalni.