„Smaoograniczająca się rewolucja Solidarności” zmiotła ze stanowiska I sekretarza KW PZPR w Katowicach twardogłowego Zdzisława Grudnia. Zastąpił go, uchodzący za partyjnego liberała, Andrzej Żabiński. Nowego sekretarza przywitano na Śląsku z dużą nadzieją, nie był on jednak skłonny do koncyliacyjnych stosunków z rodzącą się właśnie „Solidarnością”. Dał temu wyraz na spotkaniu z śląskim aktywem partyjnym milicji i SB w Komitecie Wojewódzkim PZPR 26 września 1980r. Jego wypowiedzi z owego spotkania znamy z taśmy magnetofonowej, na którą zostały potajemnie nagrane. Taśma, w niewiadomych okolicznościach, dostała się w posiadanie związkowców z Katowic, a ci opublikowali nagranie w „Wolnym Związkowcu”.
Żabiński na spotkaniu nakreślił linię prowadzenia polityki wobec „Solidarności” i jej działaczy. Zalecał przede wszystkim nie dopuścić do tego, by Związek stał się antysocjalistyczny. Członkowie partii mieli do niego wstępować, żeby od środa neutralizować działania wszystkich „antysocjalistów”, z działaczami KSS KOR na czele. „Pierwszy cel jest, znaczy, żeby nie wykosić tam członków partii, drugi cel, żeby wykosić korowców…”- mówił sekretarz. Następnie miano optować za branżową strukturą „Solidarności”, co pociągnęłoby za sobą konflikty wewnętrzne, spowodowane rozbieżnością interesów poszczególnych branż. Państwowa propaganda miała, zdaniem Żabińskiego, obwiniać „Solidarność” za pogarszanie się sytuacji materialnej, a jej działaczy dyskredytować; „…trzeba również inspirować jak najbardziej absurdalne plotki. Bo jest szansa po tym uderzenia w to wszystko”- dodawał. Dalej twierdził, że trzeba faworyzować niektóre komórki Związku: „Należy im wszystkim udostępnić lokale. Najbardziej luksusowo je urządzić jak tylko można. Ja to już ciągle mówię, ale jeszcze raz powtórzę w tym gronie: nie znam człowieka, którego by władza nie zdemoralizowała, to tylko kwestia jak szybko i w jakim stopniu (ha! ha!). To się już u nich obserwuje. Łatwy dostęp do pieniędzy. Taksówkami do Gdańska, telefony, kontakt z sekretarzem KW, wicepremierem, jeżdżą i po prostu zaczynają szastać pieniędzmi (…)”.
Stenogram z nagrania ukazał się w „Wolnym Związkowcu” w marcu 1981r. Do końca roku 1980 nakreślona przez Żabińskiego strategia działań był z sukcesami prowadzona w stosunku do jastrzębskiej struktury „Solidarności”. Co było zasługą jej ówczesnego przewodniczącego - Jarosław Sinkiewicz, który prowadził jastrzębską gałąź związku dokładnie w takim kierunku, jakiego pożądał Żabiński. Sytuacja zmieniała się po odejściu przewodniczącego w styczniu 1981r.