„MKR w Jastrzębiu Zdroju: <
Artykuł zawierał deklarację działania w ramach konstytucji PRL. „Stoimy na gruncie zasad ustroju politycznego i społeczno-gospodarczego zawartych w konstytucji PRL i zasad określonych w międzynarodowych umowach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej” – pisano. W dalszej części tekstu opowiedziano się za branżowym charakterem struktur (w przeciwieństwie do Gdańska, gdzie opowiadano się za strukturami regionalnymi). Argumentowano to tym, że: „stworzenie sekcji i branż (…) pozwoli na lepsze reprezentowanie interesów poszczególnych grup zawodowych o specyficznych często warunkach pracy i potrzeb.” Zaznaczano jednak, że poszczególne branże związku mają solidarnie współpracować dla dobra całego społeczeństwa. Dalej przyznawano, że realizacja „Porozumienia Jastrzębskiego” przebiega „opieszale”, ale zdaniem MKR-u w najbliższym czasie będzie „zapewnienie realizacji wszystkich postulatów”. Miejsce „Solidarności” w socrealistycznym systemie politycznym określono: „nasza działalność nie ma na celu zastępowania władz administracyjnych i państwowych, lecz jest i chce być czynnikiem pobudzającym i kontrolującym zarazem administrację oraz przyspieszającym rozwój gospodarczy.”
Całość artykułu napisana jest w ugodowym tonie. Unika się krytykowania władz PRL. I choć takie deklaracje jak: „naszym celem jest silna, praworządna, demokratyczna Polska – dobro wspólne wszystkich Polaków”, mogą brzmieć rewolucyjnie, to zaraz przychodzi wyjaśnienie: „dla osiągnięcia tego celu niezbędne jest stworzenie warunków lepszego, rytmicznego i spokojnego działania, opartego na wzajemnym zaufaniu władz i naszych związkowców, bowiem chcemy odrzucić to wszystko, co nas dotychczas dzieliło”. Powyższe cytaty oddają zresztą ducha całego artykułu. Z jednej strony odwoływano się do szczytnych idei, z drugiej deklarowano podporządkowanie i umiar swoich dążeń.
Tekst opublikowany w „Dzienniku Zachodnim” nie był jednak tym samym, jaki przygotował MKR Jastrzębie. Na polecenie władz partyjnych zmieniono niektóre fragmenty. Dopisano m.in. akapit o branżowej strukturze „Solidarności”.
Może dziwić fakt, że władza komunistyczna w ogóle pozwoliła działaczom Związku publikować swoje teksty w prasie reżimowej, wpisywało się to jednak w linię prowadzenia polityki wobec „Solidarności”, narzuconą przez I sekretarza KW PZPR w Katowicach Andrzeja Żabińskiego śląskiemu aktywowi partyjnemu, milicji i SB. Jednym z zaleceń Żabińskiego było faworyzowanie tych działaczy związkowych i tych struktur Związku, które dawały szansę na przejęcie nad nimi kontroli. Takim działaczem był niewątpliwie przewodniczący MKR Jastrzębie Jarosław Sienkiewicz. Przewodniczący, wraz z swoją frakcją w MKR, chciał bowiem dokładnie tego, czego oczekiwał Żabiński: branżowej struktury „Solidarności” (co mogłoby doprowadzić do rozbicia Związku), współpracy z władzą, unikania postulatów politycznych (całkowite odcięcie się od działaczy KSS KOR), budowania struktury konkurencyjne do gdańskiego przywództwa ruchu, dążenie do scalenia „Solidarności” z istniejącymi państwowymi związkami zawodowymi. Zatem, pomimo zmiany treści artykułu przed drukiem, nie odbiegał on zasadniczo od tego, w jakim kierunku Sienkiewicz chciał poprowadzić jastrzębską „Solidarność”. Inną rzeczą jest, czy był to jego wizja, czy po prostu wykonywał polecenia sekretarza? I czy Sienkiewicz wyraził zgodę na zmianę treści artykułu? Pierwotny tekst był inny, i zyskał akceptację całego MKR. Również grupy Stefana Pałki, Tadeusza Jedynaka i Grzegorza Stawskiego, którzy stali w opozycji do Sienkiewicza i byli lojalni wobec Gdańska.