Toczone na przełomie lat 1988 i 1989 rozmowy pomiędzy przedstawicielami władz PRL i podziemnej „Solidarności” zakończyły się podpisaniem tzw. „umowy okrągłostołowej”. Uzyskany kompromis zakładał przebudowę systemu politycznego. Powołano urząd pośrednio wybieranego Prezydenta, wybierany w wolnych wyborach Senat oraz wprowadzono „kombinowaną” ordynację w wyborach do Sejmu. Mandaty posłów podzielono na dwie grupy: pula 65 % z nich przeznaczona była dla kandydatów władzy, a pozostałe 35 % obsadzone miało być w wolnych wyborach, spośród kandydatów bezpartyjnych. Relegalizowana „Solidarność” mogła wystawić swoich ludzi, jako kandydatów bezpartyjnych, w wyborach do Senatu i Sejmu. Skorzystano z tej możliwości.
Ustalony, 13 kwietnia 1989 r., termin wyborów na 4 i 18 czerwca zostawiał mało czasu na przygotowania. Ku zdziwieniu władz, lepiej przygotowaną do prowadzenia kampanii wyborczej okazała się „Solidarność”, w której imieniu przygotowania do wyborów prowadził Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ "S" Lechu Wałęsie. Jednym z najważniejszy zadań był odpowiedni dobór kandydatów do parlamentu. Jedną z kandydatek KO została mieszkanka Jastrzębia - Stanisława Krauz. Była ona wieloletnią działaczką opozycyjną. W latach pierwszej „Solidarności” założyła jej komórkę w Urzędzie Miasta Jastrzębie-Zdrój (w którym pracowała). W stanie wojennym i po nim współpracowała z podziemiem, wsławiła się m.in. wyniesieniem zarekwirowanego i przechowywanego w Urzędzie Miasta sztandaru MKR Jastrzębie. Po tym jak SB znalazła w jej domu ulotki antykomunistyczne, została zwolniona z pracy. Tworząc listy wyborcze KO preferowano wśród kandydatów działaczy opozycji inteligenckiej. Działaczom robotniczym, którzy przeważali w Jastrzębiu, postawiono zadanie odbudowy struktur związku. Prawdopodobnie to oraz doświadczenie Stanisławy Krauz w pracy w państwowych instytucjach, zdecydowało o jej wyborze na kandydatkę na posła.
W wyborach do Sejmu Jastrzębie-Zdrój tworzyło okręg wyborczy razem z Raciborzem, Wodzisławiem Śl. oraz kilkoma okolicznymi gminami. Mieszkańcy okręgu wybierali czterech posłów, z czego dwa mandaty były obsadzane w wolnym głosowaniu, a pozostałe dwa były zarezerwowane dla kandydatów władzy. W wyborach do Senatu okręgiem było całe woj. Katowickie, z którego wybierano trzech Senatorów. Zastosowano ordynację większościową - zwyciężał kandydat, który otrzymał bezwzględną liczbę głosów, a jeśli żaden z kandydatów nie spełnił tego wymogu, do drugiej tury przechodziło dwóch z najlepszymi wynikami i zwyciężał ten, który otrzymał lepszy rezultat.
Wybory poprzedziła intensywna kampania wyborcza. Pula 161 mandatów obsadzana była formalnie przez osoby bezpartyjne, co stwarzało trudność przy głosowaniu, gdyż na karcie wyborczej obok nazwisk kandydatów nie znajdowały się nazwy komitetów wyborczych, z jakich stratowali. Mogło to przysporzyć problemów szczególnie „Solidarności”, której kandydaci byli mniej znani. Dlatego jej działania skupiły się na prezentacji swoich ludzi. W Jastrzębiu m.in. można było zobaczyć plakaty z całą piątką kandydatów opozycji, na których mogli głosować mieszkańcy miasta. Inną trudnością był system głosowania polegający na skreślaniu z listy wyborczej kandydatów, którym nie udziela się poparcia. By jej zaradzić prowadzono akcje ulotkową - instruktarzową.
Swoje działania w Jastrzębiu prowadziły też organizacje bojkotujące wybory. W miesicie były rozprowadzane ulotki sygnowane przez PPS- RD i Solidarność Walczącą Jastrzębie nawołujące do nieuczestniczenia w elekcji.
Pierwsza tura wyborów, przeprowadzona 4 czerwca 1989 r., przyniosła pełne zwycięstwo „Solidarności”. Jej kandydaci zdobyli 160 ze 161 możliwych do zdobycia mandatów poselskich i 92 z 100 możliwych mandatów senatorskich. Frekwencja wynosiła 62,32 %. W okręgu do którego należało Jastrzębie wyniki przedstawiały następująco:
a) Mandaty obsadzane w wolnych wyborach.
• Mandat nr 159- oddano 150.003 ważnych głosów, z czego na: S. Krauz - 74,6%, M. Płysa - 10,28%, U. Żałobę - 10,41%
• Mandat nr 160- oddano 141.502 ważnych głosów, z czego na: A. Karłowskiego - 7,45%, E. Shmidt - 5,89%, H. Sienkiewicza - 76,97%, W. Świderskiego- 5,9%
b) Mandaty z puli dla kandydatów władzy.
• Mandat nr 161- oddano 146.384 ważnych głosów, z czego na: A. Gajdzińskiego - 18,76%, S. Kuźnika- 16,83%, W. Wolnika - 17,95%
• Mandat nr 162- oddano 146.109 ważnych głosów, z czego na: W. Kiermaszka - 25,47%, K. Kłosoka - 16,22%,J. Kosmatego - 10,81%
Zwycięstwo w pierwszej turze zagwarantowali sobie jedynie kandydaci „Solidarności”: S. Krauz i H. Sienkiewicz. Na taki wynik wpłynęła nie tylko popularność opozycji, ale i dobrze dobrana strategia. Na dwa możliwe do zdobycia mandaty wystawiono dwóch kandydatów, co zapobiegło rozproszeniu głosów. Było to ważne wziąwszy pod uwagę zastosowanie ordynacji większościowej. Ordynacja sprawiła też, że podział mandatów nie w pełni odzwierciedlał rozkład oddanych głosów. Prawdziwe preferencje mieszkańców okręgu pokazują wyniki wyborów mandatów nr 159 i 160. Kandydaci opozycyjni otrzymali kolejno: 74,6% i 76,97% głosów, kandydaci rządowi: 20, 69% i 19,14%, żadnego kandydata nie poparło 4,61% i 3,89% głosujących. Wbrew oczekiwaniom władz, wybory przyjęły charakter plebiscytu - głosowano za zmianą, albo trwaniem statusu quo. I w tych kategoriach należy rozpatrywać tak szerokie robicie preferencji wyborczych. Trzem czwartym głosujących zastana rzeczywistość nie odpowiadała, nadzieje na zmianę ulokowali w „Solidarności”. Jedna piąta mieszkańców jastrzębskiego okręgu wyborczego opowiedział się za trwaniem sytemu. Byli to, prawdopodobnie, różni jego beneficjenci - aparatczycy i nomenklatura wraz z rodzinami. Ciekawie reprezentują się też wyniki głosowania w części mandatów przeznaczonych dla kandydatów władzy. „Solidarność” namawiała do skreślenia wszystkich nazwisk z tej puli. Jednak ponad połowa głosujący oddała głosy na któregoś z kandydatów. Na różnych kandydatów ubiegających się o mandat nr 161 zagłosowało ogółem 53,54%, a o mandat nr 162 - 52,5%, oddających ważne głosy. Rozproszenie głosów pomiędzy kilu kandydatów spowodowało, że nikt nie zebrał, potrzebnych do zwycięstwa, ponad 50% głosów.
Druga tura wyborów, przeprowadzona 18 czerwca, był już tylko rozgrywką pomiędzy kandydatami władzy. Mandat nr 161 obsadził W. Wolnik, zdobywając 28.736 spośród 56.230 oddanych głosów, a mandat nr 162 W. Kiermaszek, który zdobył 30.662 spośród 56.029 ważnych głosów. W okręgu obsadzano jeszcze jeden dodatkowy mandat. Dołożenie jeszcze jednego mandatu było wymuszone całkowitą porażką listy krajowej, z której startowali najważniejsi przedstawiciele władzy. Nie przewidziano drugiej tury dla listy krajowej, w związku z czym postanowiono obsadzić wakujące miejsca przenosząc je na poszczególne okręgi wyborcze. Dodatkowy mandat zdobył S. Wiatr zdobywając 21.113 spośród 56.143 głosów ważnych. Druga tura cieszyła się o wiele mniejszy zainteresowaniem społecznym, do urn poszło około dwie trzecie mniej osób niż 4 czerwca.