Drugi strajk sierpniowej fali strajków 1980 r. w Jastrzębiu. Wybuchł spontanicznie na wieść o proteście w KWK „Manifest Lipcowy”. Podłożem protestu był uciążliwy system pracy w kopalniach. Miał charakter solidarnościowy z strajkującymi robotnikami Wybrzeża.
Na nocnej zmianie 28 sierpnia wśród załogi KWK „Borynia” rozeszła się wiadomość o strajku w sąsiednim „Manifeście”. Następnego dnia, na pierwszej zmianie, 1300 osób nie podjęło pracy. Przed południem strajkowała już połowa załogi. Powołano Komitet Strajkowy w składzie: Tadeusz Błaszczyk (przewodniczący), Krzysztof Szablewicz, Sylwester Głowacki, Wiesław Potęga, Krzysztof Hańcka, Ryszard Będkowski.
Pierwszego dnia strajku do załogi dotarła wiadomość o przytrzymywaniu w Rybnicko-Jastrzębskim Zjednoczeniu Węglowym Jarosława Sienkiewicza - kierownika, który poparł robotniczy protest. Prawdziwe przyczyny przebywania J. Sienkiewicza w Zjednoczeniu nie są znane. Pierwszym postulatem załogi było jego uwolnienie. J. Sienkiewicza zwolniono. Po udaniu się do kopalni został, przez aklamację, wybrany przywódcą strajku. Został przewodniczącym KS-u, a następnie delegatem „Boryni” do „Manifestu Lipcowego”.
Z każdym dnie strajku sytuacja w kopalni stawała się coraz bardziej napięta. Kolejne rozmowy MKS-u kończyły się fiaskiem, co powodowało załamanie wiary w sens trwania w proteście. 31 sierpnia niewielka grupa górników chciała podjąć pracę, uniemożliwiono im tego. Zdecydowano, że jeśli druga zmiana nie poprze MKS-u, załoga przystąpi do pracy. Strajk udało się jednak utrzymać do podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Pomogły w tym odprawiane w kopalni msze św. Ponadto do górników docierały informację o podpisaniu Porozumienia Gdańskiego i powołaniu komisji rządowej do negocjacji z Jastrzębskim MKS-em.