Pierwszy z sierpniowej fali strajków 1988 r. w Jastrzębiu - Zdroju. Najdłuższy strajk w historii PRL. Najważniejszym postulatem strajkującej załogi było żądanie relegalizacji NSZZ „Solidarność”.
Strajk został przygotowany przez jastrzębskie organizacje opozycyjne zrzeszone w Miejskim Komitecie „Solidarności”. Wszczęli go działacze Tajnej Komisji Zakładowej NSZZ „S” działającej w „Manifeście”. Jego bezpośrednią przyczyną był tzw. regulacja płac, w wyniku której górnicy dostali mniejsze o około 10 000 zł. pensje.
16 sierpnia powołano Komitet Strajkowy w składzie: J. Nowosielski (przewodniczący), S. Kosek, K. Włodarek, S. Cimoszko, J. Piłat, S. Pasek, Z. Molak. Postulaty strajkujących dotyczyły relegalizacji „Solidarności” oraz poprawy warunków pracy. Górnicy uzależnili rozpoczęcie rokowań od wpuszczenia na tren kopalni doradców, przebywających wówczas w kościele NMP Matki Kościoła. W pierwszych dniach strajk podjęło około 1,5 tys. osób. 19 sierpnia do „Manifestu” zaczęli przybywać przedstawiciele pozostałych strajkujących zakładów Śląska. Utworzono Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, którego przewodniczącym został Krzysztof Zakrzewski. Pozostałymi członkami MKS-u byli: Alojzy Pietrzyk, Zdzisław Czerwiec, Zbigniew Gnaś, Franciszek Greń, Sławomir Jędrzejkiewicz, Wiktor Krywulko, Henryk Kryza, Bolesław Nowak, Józef Pleszak, Waldemar Ptak, Tadeusz Rzepa, Andrzej Sokołowski, Grzegorz Stawski, Stanisław Trzeciak, Leszek Wdowiak, Leszek Zubik, Marek Szczygieł. Oprócz delegatów strajkujących załóg do kopalni przyjeżdżali również przedstawiciele organizacji opozycyjnych z całej Polski i dziennikarze (m.in.: Jan Lityński, Bogdan Lis). Od początku strajku dyrekcja kopalni i władze przyjęły twarde stanowisko, nie chciano zgodzić się na żadne ustępstwa. Górników zastraszano (zwolnienia z pracy, pobory do wojska), prowadzono szeroko zakrojoną akcję propagandową przeciwko strajkowi. Przed kopalnią odbywał się demonstracje sił MO i ZOMO.
Równolegle w Warszawie trwały negocjacje Lecha Wałęsy z Czesławem Kiszczakiem dotyczące rozpoczęcia rozmów okrągłostołowych.
Bezowocność przeciągającego się protestu i działania władz powodowały upadek morale strajkujących. Każdego dnia kopalnię opuszczała kolejna grupa górników. Dochodziło do ostrych kłótni, przywódcy protestu tracili autorytet. 27 sierpnia w „Manifeście” pozostało już tylko 300 osób, strajki w pozostałych kopalniach stopniowo wygasały. 28 sierpnia KWK „Manifest Lipcowy” została ostatnią strajkującą kopalnią. MKS przekształcono na Międzyzakładowy Komitet NSZZ „Solidarność”. Powołano również Tymczasową Komisję Zakładową „Solidarność”. Jej przewodniczącym został E. Jarek. 31 sierpnia ZOMO przeprowadziło pozorowany atak na kopalnię, część strajkujących jeszcze górników nie wytrzymała napięcia i opuściła zakład. Równocześnie doszło do porozumienia C. Kiszczaka i L. Wałęsy. Władze zgodziły się na okrągły stuł, ale pod warunkiem wygaszenia strajków. Górnicy nie chcieli zaprzestać protestu bez uzyskania gwarancji bezpieczeństwa.
2 września do „Manifestu”, w celu wygaszenia strajku, przyjechał L. Wałęsa. Po długich i czasami dramatycznych negocjacjach wyjednał zakończenie strajku. W zamian obiecał gwarancję bezpieczeństwa dla strajkujących. Każdy z pozostających w kopalni 167 górników otrzymał, podpisane przez niego, tzw. „glejty”. Jak się później okazało nie przedstawiały one żadnej wartości. Górników i tak spotkały represje. Strajkujący opuścili zakład 3 września o godz. 6 rano.