Strajk był formą protestu wobec wprowadzonemu 13 grudnia 1981 r. na terytorium PRL (przez jej władze) stanowi wojennemu i wiążącymi się z nim represjami: faktyczną likwidacją "Solidarności", aresztowaniem jej liderów i odebraniem społeczeństwu części praw obywatelskich.
Strajk proklamowali członkowie Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" już w nocy z 12 na 13 grudnia, na wieść o pierwszych aresztowaniach liderów związkowych. Co spotkało m.in. przewodniczącego pniówkowej "Solidarności" - Zbigniewa Czuczmana. Protest udało się utrzymać do 15 grudnia, czyli dnia brutalnych pacyfikacji w "Jastrzębiu", "Moszczenicy" i "Manifeście Lipcowym". Górnikom z "XXX- lecia" udało się uniknąć losu pobitych przez ZOMO kolegów, dzięki porozumieniu jakie zawali z dyrekcją zakładu. Mianowicie zgodzili się dobrowolnie opuścić kopalnię, w zamian zyskując gwarancje niekaralności za strajk. Dyrekcja załatwiła nawet autobusy, którymi odjechali do domów lub, ci najbardziej zdeterminowani, do "Borynii", by przyłączyć się do wciąż tam strajkujących.
Aresztowania nie uniknął jedynie przewodniczący Komitetu Strajkowego, Andrzej Szymczyk.