Wybuch metanu przy głębieniu szybu KWK Moszczenica 8 kwietnia 1959 r.
Drążenie szybów w KWK „Moszczenica” rozpoczęto w 1957 r., jednak postępowało bardzo wolno ze względu na wciąż pojawiającą się wodę i gromadzenie się metanu. Brakowało przy tym rąk do pracy, zatrudniano więc nawet kobiety.
8 kwietnia 1959 r. w godzinach południowych po raz kolejny nastąpił zwiększony przypływ wody z dna szybu I, grożący ulatnianiem się metanu. Dlatego wszczęto akcję odwadniania szybu i co jakiś czas badano poziom gazu za pomocą benzynowej lampy wskaźnikowej.
Ok. godz. 23.15 nastąpił potężny wybuch słyszalny w promieniu kilkunastu kilometrów.
Właściwą akcję ratunkową przeprowadzono dopiero nad ranem. Naliczono się 10 osób rannych. Stwierdzono śmierć 6 osób znajdujących się na powierzchni. Ciała trzech pracowników znaleziono na dość znacznych głębokościach w zatopionym szybie.
W katastrofie śmierć ponieśli: Ewald Heinelt (28 l., Moszczenica), Ludwik Wojciech (22 l., Studzionka), Józef Guzy (53 l., Szeroka), Gertruda Watut (19 l., Ruptawa), Otton Watut (53 l., Ruptawa), Franciszka Grzegorczyk (22 l., Moszczenica) – na powierzchni oraz: Jan Matloch (27 l., Gołkowice), Maksymilian Grim (47 l., Godów), Tadeusz Kroczek (27 l., Zebrzydowice) – w szybie. Zwłoki tego ostatniego wydobyto dopiero 18 czerwca.
Wszystkie zwłoki umieszczono w metalowych, zaspawanych trumnach, które wywieziono do rodzinnych miejscowości ofiar.
Odnotowano również duże straty materialne. Całkowitemu zniszczeniu uległ szyb I oraz część zbrojenia, uszkodzeniu - obiekty socjalne i magazynowe. Siła wybuchu rozniosła elementy szybu po całej okolicy.
Do ustalenia przyczyn tragedii powołano specjalną komisję, która badała czy miały one charakter niezależny (zwarcie elektryczne) czy też winę ponosił człowiek. Ostatecznie ustalono, że przyczyną wybuchu metanu było zapalenie papierosa w szybie.
Dramat z 8 kwietnia spowodował duży poślizg w budowie kopalni. Do jesieni szyb był ponownie zatopiony, po czym przystąpiono do jego odwodnienia. Przy dalszym głębieniu zachowywano już większą ostrożność i pilnowano przestrzegania zasad bezpieczeństwa. W efekcie kopalnia „Moszczenica”, której budowę rozpoczęto na równi z „Jastrzębiem”, została otwarta dopiero w grudniu 1965 r.