W drugiej połowie 1981 r. gospodarka PRL znalazła się u progu kompletnej niewydolności. Władze nie były w stanie zapewnić obywatelom dostępu do podstawowych dóbr, i to pomimo wprowadzonego systemu kartkowej reglamentacji. Towaru w sklepach było tak mało, że nie wystarczał nawet na pokrycie, i tak marnych, przydziałów kartkowych. W całym kraju wybuchały protesty mające na celu wymuszenie na władzach lepszej aprowizacji. Zjawisko to nie ominęło również Jastrzębia.
18 listopada 1981r. w kopalni "Moszczenica" zastrajkowali górnicy zatrudnieni na II zmianie (godz.14), żądając polepszenia zaopatrzenia jastrzębskich sklepów (pokrycie kartek mięsnych miało wynosić maksymalnie jedynie 15%). Około godziny 19 do kopalni przyjechał Minister Górnictwa i Energetyki gen. Czesław Piotrowski wraz z dwoma wiceministrami. Od zebranych w cechowni górników usłyszał żądanie poprawy zaopatrzenia w żywność i środki higieny. Następnie członkowie Zakładowej Komisji NSZZ Solidarność, którzy koordynowali strajk, zabrali go na przejażdżkę po mieście, by mógł zobaczyć jak ludzie już wieczorem ustawiają się w kolejkach przed skalpami, żeby rano następnego dnia kupić jakikolwiek towar. Po powrocie do kopalni zaczęto negocjacje, które w imieniu załogi prowadził przewodniczący zakładowej komórki Solidarności Romuald Bożko.
W wyniku pertraktacji ustalono:
· wszyscy protestujący otrzymają za dzień strajku wynagrodzenie równe średniej zarobków;
· Minister zobowiązuje się przedstawić rządowi żądanie pełnego zaopatrzenia sklepów w towary niereglamentowane oraz uzyskać w ciągu 7 dni ustosunkowanie się do niego;
· powołanie zespołu roboczego dla ustalenia konkretnych potrzeb zaopatrzenia w skali regionu;
· władze Jastrzębia umożliwią działanie Komisji Kontroli Społecznej, składającej się z przedstawicieli Solidarności i działającej w celu kontroli dostaw;
· kolejne rozmowy odbędą się 15 grudnia 1981.
Inne zmiany nie podjęły strajku. Do kolejnych rozmów między stronami nie doszło - 13 grudnia wprowadzono stan wojenny.