Ostatnie zapiski z wieży kościelnej
Szeroka, dnia 1 czerwca 1967 r.
Skrzywiony przez huragan i działania atmosferyczne krzyż na głównej wieży kościoła został zdjęty i poddany odnowie dnia 29 maja 1967 r. Odnowiono cały krzyż, podstawę krzyża oraz pokryto farbą antykorozyjną. Naprawiono też blachę na obu kopułach wieży i dwukrotnie pomalowano. Uzupełniono blachę na małej wieżyczce. Pracę remontu wież i krzyża przeprowadził pan Maksymilian Wolny z Łabęd Gliwickich, mistrz blacharski i dekarski ze swymi pomocnikami i pracownikami. Przy remoncie krzyża współpracował ślusarz- pan Gajda z Gogołowej, który krzyż u podstawy nieco zmienił, aby zapewnić mu większą trwałość.
Prace ciesielskie związane z osadzeniem krzyża wykonał pan Józef Kuś z Szerokiej, który także wykonał w tym samym roku piękną poręcz, schody w holu oraz posadzkę na całym górnym piętrze probostwa.
W ubiegłym milenijnym roku 1966 został także wyremontowany dach gontowy kościoła. Prace gonciarskie wykonał i prowadził Podopień z Hucisk, pow. Sucha.
W tym samym ubiegłym roku zabudowano w kościele nowe ropne ogrzewanie cyrkulacyjne na częściach zagranicznych z Danii, które ofiarowała dla kościoła moja kuzynka z NRFV, pani Stefania Krząkała. Ogrzewanie zabudował fachowo pan inż. Kłyk z Imielina.
Równocześnie z remontem wieży w obecnym roku przeprowadzono remont instalacji elektrycznych w kościele i na strychu oraz wmontowano nową przepisową tablicę łączeniową w zakrystii. Prace wykonał elektryk z Katowic pan Kraczla ze współpracownikami.
Tego roku zamierza się przeprowadzić drenaż i kanalizację wokół murów kościoła i ujść rynien.
W przyszłym roku zamierzamy tynkować na zewnątrz cały kościół z wieżą.
Za opiekę i błogosławieństwo przy pracach niech Panu Bogu będą dzięki i chwała, wdzięczność i uznanie parafianom z Szerokiej i Gogołowej. Wszystkich zaś potomnych, którzy po nas będą mieć opiekę nad Domem Bożym i korzystać z usług kościoła, proszę o nabożne „Ojcze nasz …”
Wszyscy wymienieni i ks. Oswald Reiman
Mieszkańcy znakomitej większości miejscowości podejmowali, co warto podkreślić w wielu przypadkach pomyślne starania, by pozostawiać informacje o wydarzeniach z życia parafii i kościoła dla potomnych. Poszukiwali stosownych miejsc, by bezcenne wiadomości przetrwały możliwie najdłużej. Takim miejscem w szerockiej świątyni była wieża (mała bambuła pod krzyżem). Pierwsze zapiski pochodzą z roku 1803. Prócz bezcennych pisanych informacji w skrzynce miedzianej umieszczano także monety z danego czasu. Każdorazowo podczas restauracji wieży kościelnej miedziany pojemnik otwierano, następnie wkładano do niej monety i zapiski z owych czasów.