Strajk był formą sprzeciwu wobec wprowadzonemu na ternie PRL 13 grudnia 1981 r. stanowi wojennemu. Górnicy domagali się odwołania stanu wojennego, uwolnienia aresztowanych działaczy związkowych, przywrócenia legalności „Solidarności”. Był to najdłuższy strajk w okresie stanu wojennego w Jastrzębiu-Zdroju.
Strajk rozpoczął się 14 grudnia. Powołano Komitet Strajkowy. 15 grudnia rozpoczęły się pacyfikację jastrzębskich kopalń. Po udanej pacyfikacji w KWK „Manifest Lipcowy” siły rządowe planowały udać się do „Boryni”. Zmieniono jednak plany. Do dowodzącego akcją płka M. Okrutnego dotarła wiadomość o zmianie sytuacji w kopalni. Na wiadomość o pacyfikacjach postanowiono zawiesić strajk. Trwał on jednak nadal. Ponadto do „Boryni” docierali górnicy z kopalń, gdzie strajki się zakończyły („Manifestu Lipcowego”, „XXX-lecia PRL”).
17 grudnia „Borynia” była ostatnią strajkującą kopalnią w mieście. Tego dnia oddziały milicji i wojska prowadziły ze strajkującymi szeroko zakrojoną grę psychologiczną. Zablokowano drogi dojazdowe do kopalni. Od godz. 7.00 do 22.00 siły rządowe pięciokrotnie podjeżdżały pod kopalnie, a następnie wycofywały się. Nad zakładem latał śmigłowiec. Ze śmigłowca robiono zdjęcia zdobywając w ten sposób informację o środkach obrony podjętych przez strajkujących. W końcu górnicy nie wytrzymywali napięcia i opuścili kopalnię. Pomiędzy godz. 18.00 a 20.00 zakład opuściło koło 600 osób. Około godz. 22.00 zakład został „odblokowany”.
W akcji „odblokowania” kopalni brało udział: 120 funkcjonariuszy MO, 45 członków Oddz. Zwartego ORMO, 40 funkcjonariuszy ROMO. Ponadto użyto: 2 autobusów, 3 samochodów ciężarowych, więźniarki, 5 radiowozów, 2 samochodów „Nysa”. Użyto wojska w postaci 30 wozów bojowych z obsadą ok. 100 żołnierzy.